https://aie24.pl/
Na dłuższą metę nie ma sensu, aby filozofowie robili swoje, a inżynierowie sami. Podczas transferu traci się zbyt wiele. Dlatego budowanie mostów nie wystarczy. Oba pola muszą się połączyć.
Dla większości brzmi to nierealistycznie… ale właśnie dlatego powinniśmy podjąć wyzwanie i energicznie je przeforsować.
Więcej filozofii dla inżynierów!
Więcej technologii dla filozofów!
Takie podejście ogromnie zwiększyłoby nasze szanse na pomyślne opanowanie ery sztucznej inteligencji i automatyzacji. Sztuczna inteligencja to znacznie więcej niż kolejna obiecująca technologia. Sprawia, że poważniej myślimy o byciu ludzkim i etycznym. I to jest dobra rzecz.
Pytaniem nie będzie, czy pewnego dnia sztuczna inteligencja będzie tak zaawansowana, że będzie na tym samym poziomie co ludzka inteligencja, czy też znacznie bardziej zaawansowana. Pytanie będzie brzmiało, czy my, ludzie, możemy ewoluować wraz ze sztuczną inteligencją. Sztuczna inteligencja jest napędzana ze wszystkich stron przez genialnych ludzi na wyższe i wyższe poziomy
wyższe osiągi, podczas gdy ludzkość czuje się jakby stąpała po wodzie. Musimy znacznie się rozwinąć pod względem filozoficznym, etycznym, psychologicznym i socjologicznym i połączyć je z szybkim rozwojem technologicznym, jeśli nie chcemy doświadczyć przykrych niespodzianek w przyszłości.
Trochę się martwię, że w przyszłości ludzie bardziej przystosują się do sztucznej inteligencji niż odwrotnie.
Cała sztuczna inteligencja jest bezużyteczna, jeśli niszczy społeczeństwo. Dlatego potrzebujemy zasad etycznych. Nie chodzi tylko o sztuczną inteligencję, ale o ludzi, którzy „muszą” z nią wchodzić w interakcje.
Jesteśmy w trakcie okresu przejściowego. Im bardziej zaawansowana staje się sztuczna inteligencja, tym większa niepewność. Musimy zmienić pozycję i zmienić sposób myślenia, jeśli nie chcemy zginąć.